Groźby Uliego Hoenessa przyniosły skutek odwrotny od oczekiwanego. Joachim Loew tylko się rozzłościł i zdecydował, że w najbliższym meczu reprezentacji Niemiec przeciw Argentynie wystąpi Marc-Andre ter Stegen. "To dla niego małe zwycięstwo z Manuelem Neuerem, który zagra w nudnym meczu z Estonią" – pisze "Bild".
– Nigdy nie zaakceptujemy zmiany w bramce. Jeśli do niej dojdzie, przestaniemy puszczać piłkarzy Bayernu na mecze reprezentacji – zagroził Hoeness, czym wywołał w Niemczech burzę. Szantaż miał rozzłościć Joachima Loewa, który nie życzy sobie żadnych nacisków z zewnątrz. Jego decyzje są autonomiczne.
Dlatego poinformował, że w towarzyskim meczu z Argentyną 9 października (która zagra bez zawieszonego Leo Messiego) w bramce stanie ter Stegen. Neuer wróci do niej na mecz eliminacji Euro 2020 z Estonią (13.10). – Razem z trenerem bramkarzy Andym Koepke zdecydowaliśmy, że Marc zagra w Dortmundzie, a Manu w Tallinnie. Przedyskutowaliśmy to z piłkarzami – poinformował selekcjoner.
"Bild" twierdzi, że to sukces ter Stegena, bo mecz u siebie z Argentyną, choć tylko towarzyski, uważany jest za bardziej prestiżowy niż wyjazd na Estonię, gdzie zwycięstwo Niemców jest obowiązkiem.
Bramkarz Barcelony od miesięcy jest w fantastycznej formie i bezspornie należy do światowej czołówki. U Loewa niezaprzeczalnym numerem jeden był jednak dotychczas Neuer i ter Stegen zaczął ostatnio głośno na to narzekać. – Nie sądzę, by takie komentarze w czymkolwiek nam pomagały – odparł kapitan Bayernu.
33-letni Neuer rozegrał dla Die Mannschaft 90 spotkań, w których wpuścił tylko 68 goli i 34 razy zachowywał czyste konto. Bilans 27-letniego ter Stegena to 22 mecze, 22 stracone gole i 9 czystych kont. Być może już niedługo na stałe przejmie on prym w bramce kadry, bo według doniesień "Bilda" Neuer po Euro 2020 planuje zakończyć przygodę z reprezentacją.
Oh oh...#dieMannschaft #terStegen #Neuer #Hoeneß pic.twitter.com/GWZHcOFKXt
— WUMMS (@WummsSportshow) October 4, 2019